Mój powrót z emigracji – wnioski i rady. O tym, że któregoś dnia wrócę do Polski na stałe, wiedziałam od zawsze, nie byłam tylko pewna kiedy…. Przyjechałam z moim chłopakiem, wtedy jeszcze autokarem, do Anglii w 2004 roku, oryginalnie na rok, ale życie układało nam się zbyt dobrze, żeby zrezygnować tak prędko. Szybkie
Mój 2,5 letni syn zupełnie nie chce jeść zupek, dań obiadowych i kanapek (jeśli coś już weźmie do buzi to od razu wypluwa albo nawet wymiotuje). Pediatra twierdzi, że to jego ''widzimisię'' i po prostu ma swoje ulubione przysmaki, którymi są chrupki kukurydziane i paluszki.
Zawsze mnie dziwiło to wmuszanie jedzenia w dzieci. Nie chce jeść? Widocznie nie jest głodne. Ty lubisz jak ktoś w ciebie wmusza jedzenie jak nie masz ochoty?
Fast Money. To ja jestem w gronie już mam nie śpiącego dziecka Córcia skończyła w listopadzie 2 latka ale od jakiś 2-3 miesięcy nie śpi popołudniami, chyba że naprawdę spacer był męczący a Ona wstała o 7 rano, albo ma katar i wtedy samopoczucie nie najlepsze to wtedy udaje mi się ją położyć na drzemkę. A tak normalnie wstaje 7:30-8:30, wcześniej czasami przebudza się ok 7, ale kładzie się jeszcze ze mną na godzinkę. Pokłady energii rzeczywiście ma duże bo gdybym jej nie kładła ok. 21 to siedzi ile fabryka da, czyli kiedyś w gościach była jedynym dzieckiem z 4 które siedziało z nami do 2 w nocy. Usnęła dopiero w aucie i to też nie od razu Jednak pilnuję rutyny jeżeli chodzi o spanie, przy lepszej pogodzie 2 spacery min po godzinie, od 19 to rutyna w każdym calu czyli 19 wieczorynka, w między czasie kolacja, kąpiel, butelka, tulenie i spanie. Utulę, ucałuję, kładę bez rozmów, a mleko podaję jak w pokoju jest już ciemno, wychodzę i 15 minut potrzebny spokój w domu żeby bez problemu zasnęła. Godziny zasypiania to 20:30-21, bardzo rzadko zdarza się że 21:30. Wydaje mi się że duże ma znaczenie rytuał czasu w którym się przygotowuje dziecko do spania, czyli zero zabaw pobudzających, zero bajek po 19:30, chyba że te czytane. Ulubiony misiu do spania, przyciemnione światło w pokoiku, czyli wszystko co będzie się kojarzyć ze spaniem każdego dnia. Fakt że jak na 2 latkę która przechodzi okres buntu i głównie słyszę słowo "nie", to daje się skusić mlekiem i grzecznie maszeruje do pokoju. Póki co to jedyna metoda tzw. coś dla Głoda
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu angeliqa-19 Rozpoczęty 20 Listopad 2020 #1 Witajcie drogie mamy, mam do Was pytanie czy któraś z Was miała takie problemy ze swoim dzieckiem, że nie chce jeść. Mój synek gdzieś tak zaczął mieć gorszy apetyt mniej więcej po skończeniu 1,5 roczku. Aktualnie ma 2 lata i dwa miesiące i oprócz mleka nie chce właściwie nic jeść. Potrafi po 3-4 dni pić tylko mleko a na każde jedzenie które staram się mu dać reaguje wrzaskiem i ucieka z płaczem. Zrobiłam dziecku badania, lekarz mówi, że wyniki są dobre, że mógłby ważyć z dwa kilogramy więcej. Nie wiem już co robić, jestem załamana... Raz na miesiąc może zje banana, ewentualnie wypije odrobinę soku pomarańczowego... Raz na cztery czy pięć dni zje mielonego albo trochę ziemniaków, ewentualnie placki z jabłkami. Ogólnie z jedzeniem jest dramat tylko mleko i kakao... Do 1,5 roku jadł nawet bardzo dużo, potrafił zjeść cała miseczkę zupy np. pomidorowej czy ogorkowej... Aktualnie jest to niemożliwe. Czy miała z Was podobna sytuację? Co robić, gdy dziecko nawet nie chce niczego spróbować? Jestem już przez to wykończona psychicznie, bo martwię o niego bardzo reklama Magda8888 21 Listopad 2020 I jak? Obiadek zjedzony? Mój Antek to na widok łyżki czy widelca ucieka... Powietrze bardziej mu smakuje Nawet nie ruszony właśnie wylądował w śmietniku ale wjeżdżają teraz parówki to zje i przedchwila pół banana zjadla #11 Moja córka będąc na rok ważyła 10 kg, na 2- 11 kg. Teraz ma 6 i waży 18 kg. Niestety ma okresy wciągania jedzenia z talerza, im jednak jest starsza tym przeważają okresy życia powietrzem. Badania ma dobre, pogodziłam się z myślą, że tak ma być i już, bo całego życia nie da się podporządkować pod jedzenie. Natomiast od zawsze ma tak, że jak idziemy gdzieś i są inne dzieci, to je aż jej się uszy trzęsą. reklama #12 @angeliqa-19 a robiłaś badania na pasożyty? Moze tez tak być, mam kilka koleżanek, których dzieci żyją powietrzem :/ A dzieci Twoich koleżanek maja pasożyty? Ja podejrzewałem pasożyty, nawet widziałam kilka miesięcy temu czarne robaki, ale pediatra przepisał synkowi Zentel, dostał dwie dawki i póki co nic nie widziałam... #13 No i mamy chwilę prawdy. ....usiadła do obiadu i to na razie szczyt jej możliwości #14 Mój mały ma 14 kilo, jedzeniowo również szału nie ma... Je tylko swoje ulubione zestawy nie chcąc spróbować nic nowego....chociaż u Nas jest ten duży plus że zjada wszystkie zupy i wszystko co jest w zupach więc mu tam ładuje mięso, warzywa, szpinak, kasze, ryze co się da i co pasuje. Natomiast ponadto je parówki, płatki na mleku, paprykę rzodkiewke, serek homogenioWany, jabłko i czasem da się namówić na jajecznice ale to tylko czasem. Z drugiego dania tylko spagethi. Pediatra twierdzi że to taki wiek... I mu przejdzie... Oby #15 Mój mały ma 14 kilo, jedzeniowo również szału nie ma... Je tylko swoje ulubione zestawy nie chcąc spróbować nic nowego....chociaż u Nas jest ten duży plus że zjada wszystkie zupy i wszystko co jest w zupach więc mu tam ładuje mięso, warzywa, szpinak, kasze, ryze co się da i co pasuje. Natomiast ponadto je parówki, płatki na mleku, paprykę rzodkiewke, serek homogenioWany, jabłko i czasem da się namówić na jajecznice ale to tylko czasem. Z drugiego dania tylko spagethi. Pediatra twierdzi że to taki wiek... I mu przejdzie... Oby Jakby mój tyle jadł to byłabym najszczesliwsza a tak to się tylko martwię i denerwuję... #16 No i mamy chwilę prawdy. ....usiadła do obiadu i to na razie szczyt jej możliwości I jak? Obiadek zjedzony? Mój Antek to na widok łyżki czy widelca ucieka... Powietrze bardziej mu smakuje #17 Mój synek jak miał rok i 8 miesięcy też przestał jesc. Tylko mleko pił, a tak to nawet ulubionym spaghetti gardzil. Dwoilam się i wymyślałam wszytsko żeby zjadł cokolwiek, ale skąd. Tylko mleko i woda. Po 4 miesiącach zaczął jeść spowrotem. W grudniu skończy roku i je już normalnie ale bez takiego szału jaki był wcześniej. Waży 20 kg. ( ale jest baaaaardzo wysoki, rozmiar 116 nosi) #18 Mój synek jak miał rok i 8 miesięcy też przestał jesc. Tylko mleko pił, a tak to nawet ulubionym spaghetti gardzil. Dwoilam się i wymyślałam wszytsko żeby zjadł cokolwiek, ale skąd. Tylko mleko i woda. Po 4 miesiącach zaczął jeść spowrotem. W grudniu skończy roku i je już normalnie ale bez takiego szału jaki był wcześniej. Waży 20 kg. ( ale jest baaaaardzo wysoki, rozmiar 116 nosi) Faktycznie bardzo wysoki mój syn ma 4,5 roku i zaczyna nosić 116 A waży tylko 17 kg. Jest wcześniakiem, moim zdaniem je sporo. Tylko my nie mamy problemu ze zjedzeniem wszystkiego. I warzywa i owoce i mięso. Za to mleka nie pije na codzień odkąd skończyłam karmić czyli w 11 miesiącu. Potem tylko sporadycznie. Ale każde dziecko jest inne, mój cały czas biega. Nie ma chwili żeby powiedział 5 minut poza tym jest drobniutki . Był czas że był wręcz wychudzony Ale jadł tyle ile mógł. Teraz trochę bardziej jest nabity. #19 Mój już tez w miarę wszytsko, tylko jest wybiórczy jeśli chodzi o kasze np jaglanej nie tknie. Z Warzyw lubi wszystko prócz brokuła i szpinaku. Mojego też wszędzie pełno, mamy nawet wystawione od neurologa zaswiadczenie o zwiększonej aktywności ruchowej. Ciągle tylko biega i skacze. No nic, przynajmniej wiadomo że zdrowy skoro ma tyle siły Faktycznie bardzo wysoki mój syn ma 4,5 roku i zaczyna nosić 116 A waży tylko 17 kg. Jest wcześniakiem, moim zdaniem je sporo. Tylko my nie mamy problemu ze zjedzeniem wszystkiego. I warzywa i owoce i mięso. Za to mleka nie pije na codzień odkąd skończyłam karmić czyli w 11 miesiącu. Potem tylko sporadycznie. Ale każde dziecko jest inne, mój cały czas biega. Nie ma chwili żeby powiedział 5 minut poza tym jest drobniutki . Był czas że był wręcz wychudzony Ale jadł tyle ile mógł. Teraz trochę bardziej jest nabity. reklama #20 I jak? Obiadek zjedzony? Mój Antek to na widok łyżki czy widelca ucieka... Powietrze bardziej mu smakuje Nawet nie ruszony właśnie wylądował w śmietniku ale wjeżdżają teraz parówki to zje i przedchwila pół banana zjadla
23 stycznia 2015 176 No właśnie, kolejny raz ktoś nam chce wcisnąć, że chlebek z pełnego przemiału jest zdrowyW kwestii przeciekających jelit było już kopanie się po goleniach, czy coś takiego. Było pytanie – w ogóle ktoś może do spodu przeciekać i żyć? A gościu od testu buraczkowego, został obśmiany jak garbus, który przeszedł korytarzem metra. Śmiechom i żartom nie było końca. Co do testu buraczkowego, też mam śmieszne wolty, ale przeciekanie jelit spowodowane nieodpowiednim jedzeniem jest możliwe! Co więc może się stać, gdy treści jelitowe dostałyby się do krwiobiegu? Jak teraz coś przeżuwasz, to może przestań. Przeciekanie jednak jest możliwe, a spustoszenie dla zdrowia poważne. Wzdęcia, bóle brzucha, gazy, zmęczenie, wysypki skórne, migreny, bóle stawów, alergie, nieprzyjemne objawy psychiczne, autyzm i wiele więcej. I najbardziej szkodliwe w skutkach, czyli przewlekłe stany z nas słyszał, że pieczywo pełnoziarniste jest zdrowe, że generalnie ziarna są zdrowe Tymczasem ludzie historycznie spożywają ziarna od niedawna i szkoda, że w ogóle się na tę szamę rzucili, bowiem ziarna zawierają szkodliwe składniki pokarmowe i lektyny, mogące uszkodzić jelita. Część ziarna bogata w otrębowy błonnik, co pozwala na zachwalanie, że jemy pełne ziarno, jakże zdrowe, okazuje się, zawiera wiele szkodliwych składników pokarmowych. Istnieje znaczna liczba dowodów naukowych wskazujących, że ziarna, a także rośliny strączkowe, mogą powodować nieszczelność jelit i objawy temu towarzyszące. Bardzo często wystarczy wyeliminować ziarna, no i jeszcze rafinowane cukry z diety, na to miejsce wprowadzić fermentowane tradycyjnie pokarmy, aby zapobiec nieszczelności jelita i fatalnym problemom zdrowotnym z tym związanychCieknące jelito to sytuacja pojawiająca się z powodu rozwoju szczelin pomiędzy komórkami (enterocyty), które składają się na błonę wyścielającą ściany jelit Te małe luki pozwalają, aby substancje składające się ze strawionego pokarmu, bakterii i odpadów metabolicznych, które powinny ograniczać się do przewodu pokarmowego, jednak uciekły do krwi. Takie zjawisko nazywa się zespołem nieszczelnego jelita. Tutaj protokół testowania glutaminy w celu uszczelnienia przeciekającego jelita Wzbraniałam się, aby uwierzyć, że taka rzecz może mieć miejsce stosunkowo często, bowiem kał w krwi, wydaje się być bardzo poważną toksyną zapalną. Sądziłam, że śmiertelną. Ale okazało się, że owszem, jest, bowiem organizm przeżywa w tym czasie znaczny wzrost stanów zapalnych, ale jest to do przeżycia, a nawet cofnięcia. Układ odpornościowy zostaje zmylony, sądząc, że to jakiś najazd obcego najeźdźcy i zaczyna ten układ atakować własne ciało, jakby to ono było wrogiem. Jest to zjawisko autoagresji. Najczęściej zespół nieszczelnego jelita, jest związany z poważnymi chorobami jelit, takimi jak choroba Crohna (pisałam o nie tutaj – Choroba Leśniewskiego-Crohna, czy na pewno nieuleczalna?), wrzodziejące zapalenie jelita grubego, lub choroba trzewna, Jednak okazuje się, że nawet tak zwani zdrowi ludzie mogą mieć pewne stopnie nasilenia przepuszczalności jelit, prowadzące do różnorodnych nieprzyjemnych objawów zdrowotnych. I to wszystko można spowodować, ale na szczęście też leczyć odpowiednim na uwadze fakt, że ziarna zawierają szkodliwe składniki pokarmowe Dietetycy nawijają nam z megafonów, że ziarna (zwłaszcza pieczywo pełnoziarniste) są ważnym elementem zrównoważonej diety, i że są niezbędne, abyśmy zapewnili sobie codziennie odpowiednie składniki odżywcze i podaż chcecie się pytać Douglasa Grahama, tego od mojej 811, a jego 80/10/10? Nie ma sprawy, rozumiem, ale może zapytacie się kogoś z coraz większej liczby ekspertów, w tym dr Lorena Cordain’a, profesora na Colorado State University, czy aby nasze trzewia są przeznaczone do spożywania ziarna? A jak już, to czy nie wyrządzamy naszym jelitom krzywdy? Ziarna z tym całym swoim pakietem nierozpuszczalnego błonnika, są ostatecznie, absolutnie ubogim źródłem witamin i składników mineralnych w porównaniu do owoców i warzyw. And? No dobra, już miałam ukryć dalszą część wypowiedzi profesora Cordaina’a, bo to ostatecznie zwolennik diety Paleo, ale ujawnię, doktor dodał, „and mięsa i ryb”. Ależ ironia, jakże padają bastiony zdrowia. Ideały sięgają bruku. Chlebek pełnoziarnisty, to nie jest modelka na wybiegu? Całe ziarna dodatkowo zawierają szkodliwe składniki pokarmowe, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia. No mówię, że modelka. Co ja tak wbijam do modelek, muszę się chyba zważyć? Po pierwsze ziarna, to są nasiona roślin, a rośliny nie wytwarzają swojego materiału reprodukcyjnego, żeby ot tak, bez walki, oddać go zwierzętom. Dlatego w ziarnach siedzi mina. Ziarna mają się rozwijać w glebie, a w trzewiach zwierzęcia muszą się zachowywać zgoła po chamsku. Bo zadaniem ziarna, nie jest dogodzenie komukolwiek, poza własnym gatunkiem. No i dochodzimy do meritum. Ziarna, w szczególności całe ziarna zwiększają prawdopodobieństwo przepuszczalności jelit. Kurde flaczek. Istnieje też coraz więcej dowodów naukowych wskazujących, że ziarna, ale także rośliny strączkowe zawierają anty-odżywcze i inne substancje, które mogą zwiększać problemy z przeciekaniem dla dociekliwych Mamy więc:Gliadyny Gliadyny są głównym białkiem immunotoksycznym, które można znaleźć w glutenie i jednym z najbardziej szkodliwych dla zdrowia. Gliadyna daje chlebkowi z pszenicy charakterystyczną ciastowatą strukturę i zwiększa wytwarzanie jelitowych zonulin białka, co z kolei otwiera luki/szczelinki w normalnie ciasnych odstępach między komórkami jelitowymi (enterocytami).Ludzie sądzą, że tylko chorzy na celiakię nie powinni kontaktować się z gliadynami, w rzeczywistości jednak może się okazać, że nietolerancja gliadyny i pokrewnych białek pszennych, jest specyficzna dla naszego gatunku, zwanego człowiekLektyny Lektyny są kluczowym mechanizmem, za pomocą którego rośliny chronią się, aby nie zostały pożarte. No i ma to sens, że największe stężenia lektyn występują w ziarnach. Bo ziarno, to dziecko rośliny, i w ziarnie pokładana jest nadzieja, na przetrwanie gatunku. Uparte zwierzęta, które jednak spożywają pokarmy zawierające lektyny, mogą narazić się na podrażnienia przewodu pokarmowego, wraz z szeroką gamą innych dolegliwości. Stopień, w jakim są wyrażone niekorzystne efekty żarcia ziaren zależy w dużej mierze od tego, jak długo dane zwierzę uważa ziarno za swoje pożywienie. Zwierzę, które nazywa się człowiek dopiero od pięciuset pokoleń szamie ziarna i fasolę w dużych ilościach i wciąż jeszcze cierpi. Znacznie bardziej, niż wiele gryzoni i ptaków, które oparły swoją dietę na żarciu ziaren tysiące pokoleń wstecz. Nie daliśmy sobie czasu na przystosowanie się do takiej szamy. Na lektyny jesteśmy narażeni przede wszystkim z jedzenia ziarna, fasoli, ale też produktów mlecznych i roślin psiankowatych, takich jak ziemniaki, pomidory i papryka Jednakże, właśnie ziarno pszeniczne (triticum aestivum), używane najczęściej do produkcji chleba ma znaczącą rolę w indukowaniu lektyny o największych niepożądanych efektach, ze względu na to, że jest to stosunkowo nowa forma pszenicy, zawierająca aglutyninę z kiełków pszenicy, czyli naprawdę groźne WGA. WGA jest po prostu fatalne. Nie będę się rozpisywać w temacie, jak doktor Mercola, albo jego zespół, bo od nich to ściągnęłam, ale uwierzcie, bo badania tego dowodzą, że WGA stymuluje syntezę pro zapalnych cytokin (neuroprzekaźników) w komórkach przewodu pokarmowego i układu odpornościowego, a to z kolei odgrywa przyczynowo skutkową rolę, w patogenezie przewlekłego zapalenia jelita WGA odgrywa rolę w rozwoju choroby trzewnej (CD), jeszcze całkowicie odmiennej niż zwykła nietolerancja glutenu Zaś neurotoksyczność WGA może przekroczyć bariery krew-mózg w procesie zwanym „adsorbcyjna endocytoza,” a już na pierwszy rzut gałki brzmi to groźnie. Z kolei pszenica, nabiał i soja zawierające wyjątkowo duże ilości kwasu glutaminowego i kwasu asparaginowego,czyni je potencjalnie ekscytotoksycznymi. Ekscytotoksyczność WGA jest patologicznym procesem, w którym kwas glutaminowy i asparaginowy powodują nadmierną aktywację receptora komórek nerwowych, co może prowadzić do uszkodzenia ja tu dziwaczne rzeczy wypisuję! Te dwa aminokwasy mogą przyczyniać się do chorób neurodegeneracyjnych, takich jak stwardnienie rozsiane, choroba Alzheimera, choroba Huntingtona i innych zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego, takich jak epilepsja, ADD/ADHD i migreny. Okazało się też, że Cytotoksyczność WGA dotyczy również zwykłych, jak i rakowych linii komórkowych, zdolnych do wywołania albo zatrzymania cyklu komórkowego lub programowanej śmierci komórek (apoptozy). Generalnie za pomocą WGA możemy załatwiać masę kijowych spraw, jak zwiększać masę ciała, oporność na insulinę i leptynę. WGA wiąże się z łagodnymi, ale też złośliwymi guzami. Zakłóca produkcję sekretyny w trzustce, co może prowadzić do problemów trawiennych i przerostu trzustki. Na tym nie koniec, bo jest jeszcze kardiotoksyczność WGA, a także degradacja cytoszkieletu w komórkach jelitowych, narażająca nas na uszkodzenia wstawki dla wścibskich i ambitnych Jak wspomniałam na wstępie najwyższe ilości fatalnego WGA znajdują się w ziarnach pszenicy i w jej yyy … kiełkującej postaci, która jest reklamowana, jako najbardziej zdrowa ze wszystkich form. Mówiłam już dawno, że kiełki są nie ten teges. To teraz macie.♣ No i fatalny też jest cukier w kontekście przeciekania jelit. A tu tyle „zdrowych” ciasteczek z otrębami, z grubego przemiału, płatków śniadaniowych dajesz swojej progeniturze i namawiasz mężusia, i je Krystianek i Seba zbożowe wytwory z cukrem, a wkrótce jelita Twoich najdroższych zaczynają przeciekać.♣Skoro ziarna sprawiają, że nasze jelita przeciekają, to co może być antidotum? Nie zdziwicie się chyba specjalnie, gdy powiem właściwa flora bakteryjna, czyli też jedzenie Gdy przewód pokarmowy jest uszkodzony, do krwiobiegu dostają się naprawdę rzeczy nie halo, a to sieje w nim spustoszenie. Musisz wyeliminować ziarna, cukier i być może nawet rośliny strączkowe i psiankowate, gdy jest nie dobrze. A wprowadzić takie pożywienie, które jest w stanie wspierać równowagę bakterii jelitowych, czyli żywność tradycyjnie fermentowaną. Oczywiście na czele z królową fermentowanej żywności, czyli kiszoną kapustą. To jest niezbędne, aby pozbyć się nieszczelnego jelita. Prawdziwe bio jogurty kozie, kiszone ogórki i buraki, kefiry i kwas chlebowy, to jest żywność, która jest w stanie Cię uleczyć i wesprzeć zdrowie. Jedz surowe owoce i warzywa zielone i korzeniowe, oraz orzechy (wcześniej długo moczone i zlewaj wodę parę razy). Jak musisz gotować, rób to krótko.♣ Tworzę właśnie autorskie przepisy do mojego programu „Jem i … chudnę”, więc przy okazji wrzucam przepis na spartańską kolację uszczelniającą jelito, oto banalny przepis:Kapusta kiszona bio, jest meritum potrawy, więc bierzesz, tyle ile zechcesz zjeść. Mała cebulka, lub por. 2 jabłka małe bio, lub 1 1 Marchewka bioPrzyprawy: Czarny pieprz organikZajebisty dodatek: Pół awokadoSposób przyrządzania:Trzesz na tarce jabłko i marchewkę. Dodajesz posiekaną drobno cebulkę, albo małego pora. Mieszasz z kapustą. Dodajesz z połówką dojrzałego awokado. Jak ktoś się upiera, że będzie głodny, to może być jeszcze łycha ryżu bio, albo bio ziemniak ( z tych psiankowatych)Następnie pościsz 16 godzin, czyli do rana i jest spoczkoBlog nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness SklepDisclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.(Visited 89 302 times, 2 visits today)
2.5 latek nie chce jesc